czwartek, 18 marca 2010

Wapń ze skorupek jaj, czy to nie szaleństwo?

Jeszcze wczoraj słyszałam wrzawę, czy na pewno mleko jest zdrowe, odbywało się to na SGGW. Dziś musiałam przygotowac ciekawostki na temat innych źródeł wapnia - skorupki jaj. Temat zafascyował dziennikarza polskiego radia. Początkujący dziennikarz Kamil Olech postanowił przyjechać i rozwikłać zagadkę wapnia z jaj. Dla niego odkrycie, że skorupli można mielić i dodawac do kasz jest rewelacją. W internecie można znaleźć przepisy na rozpuszaczanie ich w soku z cytryny. Umówił sie na 14.00 Przygotowałam ciekawostki, m.in. o tym, że wapń jest dostępny także ze skorupek ostryg, ale czy musimy je chrupać? Skorupki moga podrażnić przewód pokarmowy, a dzieci tak karmione mogą na ostrym sygnale wjechać na oddział chirurgii z powodu krwawienia. Wapń jest przecież w produktach mlenczyh, warzywach, owocach, np. ogromna ilość jest w szpinaku, do którego, podczas duszenia dodaje się jogurt, aby zneutralizować szczawiany. Dużo wapnia i witaminy K, która niezbędna jest dla budowy kości jest w fasoli szparagowej, wkoperku, brukselce. Mniej oczywistym źródłem jest natka pietruszki. W mojej opinii, jest tak samo truydna do przygotowania jak skorpuki jaj. Jednak sądzę, że łatwiejsza. Bezpieczniejsza. Dodatkowo, zawiera 2 razy wiecej wapnia niż fosforu, co ma ogromne zanaczenie. Mało fosforu, a więcej wapnia zawiera cytryna, mandarynki. Warzywa, które mogę polecić: buraki, cebula. Ze żródeł straczkowych, doskonałym przykładem jest fasola, tofu. Bardzo dużo wapnia zawierają jogurty, kefiry, maślanka. Pan dziennikarz uparł się jednak, że będzie promował skorupki jaj i mimo, że umówił się na nagranie, nie przyjechał. Wyjaśnił, że szuka dietetyka, który opowie się za stosowaniem skorupek jaj jako źródła wapnia. Postawił sobie taką tezę i chce ją udowodnić. Tak oto pracuje dziennikarz Polskiego Radia!

O wegetarianizmie - wykład na Wydziale Żywienia SGGW


Nie spodziewałam się takiej wrzawy podczas tematu, który omówiony był chyba w każdej stacji, kanale, czasopiśmie. Wszechnica Żywieniowa SGGW zorganizowała wykład o wegetarianizmie. Jest to temat niezwykle popularny i przyszło wiele osób stosujących te dietę. Organizatorzy byli zaskoczeni. Kilka lat temu, kiedy osobiście brałam udział w wykładzie o wegetarianizmie, przyszło tak samo wielu słuchaczy, ale wtedy temat był "świeży i kontrowersyjny". Dziś nikt nie uznałby tego tematu za nowość i kontrowersję. Wtedy tak!
Wczoraj na sali byli także emeryci, tworzący zwartą grupę regularnie uczęszczającą na wykłady. Wykład prowadzony przez kadrę Naukową SGGW miał na celu uporządkowanie informacji na temat rodzajów diet wegetariańskich. Ciekawe jest, że termin weganizm nie był wyjaśniony do końca. Po wykładzie zawrzała dyskusja na temat składu diety wegetariańskiej i nie ustawał, ponieważ wegetarianie opowiadają się za tym, ze weganie jedzą wszystkie produkty pochodzenia roślinnego i jest to dla nich prosta definicja. Jednak wykładowca nie dał się przekonać, Pani dr Dołowy, bardzo ostrożnie uchylała się od uogólnień, bo np.  frutarianizm jest naprawde niebezpieczny ( niedawno w Chicago, zbadano osoby, które miały ogromne niedobory na takiej diecie).
Pani Hanna Wysocka, organizatorka, słusznie zauważyła, ze Polacy jedzą kilkakrotnie za dużo mięsa, bo w każdym posiłku, co w sumie daje dużo za dużo. 
Ja uważam, że piramida żywieniowa jasno określa grupy wymienników białkowych: mieso, rytby, jaja i rośliny strączkowe to wymienniki i wegetarianie siegają po strączkowe jako źródło białka. Wegetarianie, jeśli rezygnują z ryb, jaj, produktów mlecznych, rezygnują ze zwierzęcych źródeł witaminy B12 oraz kwasów omega 3. Większość Polaków nie jada dostatecznie ryb, dlatego też rezygnują jednocześnie z omega -3. Jednocześnie jak zauważył student SGGW (fragmeny filmu udostępniam na youtube!), weganin, niedobory witaminy D dotyczą wszystkich osób, nie tylko na diecie wegetariańskiej. Weganin słusznie zauważył, że dieta źle zbilansowana może być każda, każdy ma ryzyko niedoborów, a witaminę D należy wg zaleceń, zimą suplementować, jeśli nie ma dostatecznego nasłonecznienia. Wykład natomiast był skoncentrowany na niedoborach, a nie wskazówkach jak bilansować dietę.
Wiele kontrowersji pojawiło się wokół mleka. Niestety, przez kilkanaście minut, wszyscy skoncentrowali się na temacie, który był omawiany na innym wykładzie. Może przyczyną wciąż podjemowanych dyskusji jest omijanie kwestii dyskusyjnych ze strony wykładowców? Może jest to charakterystyka społeczna, bo kiedy tudenci wyjeżdżają na stypendia, mówią, ze podstawowa różnica w nauczaniu polega na aktywnej rzeczowej dyskusji.
Przykład problemu: jedna z osób spytała o wapń: skorop jest w roślinach strączkowych i sezamie, a ona ma osteoporozę, czy zatem mylił się lekarz, zalecając jej picie mleka a nie wspominając o innych  źródłach?
Odpowiedź brzmiała: mleko i tylko mleko. Dlaczego nie można zaszaleć choć razu i powiedzieć: hummus i mleko? Hummus pasta do kanapek, zamiast szynki, a skład to cieciorka, sezam. A mleko? Może być do popicia. Czyż nie mam w piramidzie żywienia 6 grup:
1. zboża
2. warzywa
3. owoce
4. mięso/ryby/jaja/rośliny strączkowe (WYMIENNIKI)
5. mleczne
6. orzechy/nasiona/oleje roślinne

Celiakia to choroba immunologiczna

Celiakia nie jest alergią. Żaden test na alergie pokarmowe, w tym alergii na pszenicę nie pomoże zdiagnozować tej choroby. Celiakia dotyczt w Polsce 1 osobę na 100, a wie o tym tylko 30% chorych! Zatem w grupie 10.000 osób, chorych jest 100 osób, a nie wie o tym 70 osób. Te osoby mogą mieć przewlekłe zmęczenie, zaparcia, wzdęcia, stany depresyjne, biegunki, osteoporozę, bóle brzucha., wymioty, zapalenie skóry, anemię, schorzenia nerek, zapalenie stawóww, migreny, padaczkę, depresję, chorobę tarczycy Hashimoto i leczyć się bezskutecznie ..latami.
Wato zatem zbadać stężenie przeciwciał typowych dla celiakii:
IgA EmA
IgG EmA
Czasem też dodatkwoo tTG.
Co potem? Potem jest już coraz łatwiej, dieta bezglutenowa nie boli! Nadal jada sie zgodnie z piramidą zdrowia!
Informacji udzieliło Stowarzyszenie osób z celiakią  www.celiakia.pl
Na zdjęciu widać Panie ze Stowarzyszenia (jedna z Pań ma sama celiakię, a druga Pani ma syna na diecie bezglutenowej, mają obszerną wiedzę teoretyczna  i praktyczna), które zaprosiły autorkę zdjęcia (czyli mnie) i praktykantki z Wydziału Żywienia, Magdę i Olę, na Konferencje nt Diety w Celiakii w maju 2010. Serdecznie dziękujemy za spotkanie!